Aleksander Grad to złodziej i bandyta! - orzeknie Komisja Europejska. Chodzi o zbrodnie w białych rękawiczkach (czytaj: dofinansowanie upadających stoczni).
Władze Wspólnoty sprzeciwiają się okradaniu obywateli. Minister Skarbu nie będzie mógł ograbić Polaków z ponad miliarda (sic!) ciężko zarobionych przez nich złotych - stocznie nie dość, że nie dostaną ani grosza, to zmuszone zostaną do zwrotu wcześniej zagrabionych obywatelom pieniędzy. I słusznie!
Wszystko zaczęło się za komuny. Od tego czasu stocznie były narzędziem do przekrętów. Statki budowano po kosztach, kwitła korupcja, a do tego wszystkiego dopłacali obywatele.
Czekamy na szpitale i kopalnie. One już nas okradły i wszystko zwrócić powinny!